Eric Emmanuel Schmitt słynie z pięknych i wartościowych książek. Większość jest krótka. Można by powiedzieć, że to bardziej opowiadania wydane w formie książki. Do tej pory przeczytałam zaledwie kilka jego pozycji. Wszystkie mi się ogromnie podobały. Sprawiały, że się śmiałam i płakałam. Potrafiły poruszyć moją dusze. "Pan Ibrahim i kwiaty Koranu" jest inna.
13 lipca 2019
11 lipca 2019
10 lipca 2019
"Ale kupa! Co masz w pieluszce?" - Guido van Genechten
6 lipca 2019
"Krąg ciemności" - Douglas Preston, Lincoln Child
Tom 8.
Kolejny miesiąc i kolejne spotkanie ze wspaniałym duetem Preston & Child. Nie mogłam się już doczekać tej książki. "Krąg ciemności" to ósma z kolei książka z agentem Pendergastem w roli głównej. Pewnie już zauważyliście, że staram się czytać tylko po jednej książce w miesiąc o nim. I to nie dlatego, że nie ciekawią mnie kolejne przygody agenta oraz jego przyjaciół. Na półce jest jednak sporo innych lektur do nadrobienia i muszę sobie to porozkładać. Z drugiej strony patrząc, w takim tempie skończę czytać ostatni tom w przyszłym roku. Jest to jednak dla mnie przyjemność i całkiem nowe doświadczenie.
4 lipca 2019
"Siedem śmierci Evelyn Hardcastle" - Stuart Turton
Osiem dni, osiem wcieleń i jedna zagadka morderstwa do wyjaśnienia. Zaciekawieni?
Ostatnio zabieram się za książki o których wiele się mówi i słyszy. Nie każda z tych pozycji jest naprawdę godna uwagi. Z drugiej strony każdy ma swój gust. Każdemu też podoba się co innego. Jedni będą chwalić, innym się nie spodoba, a jeszcze jakiś procent przejdzie obojętnie obok takiej pozycji i nawet się za nią nie zabierze. Ja należałam do tej ostatniej grupy. Powoli się to zmienia. Choć nadal najbardziej lubię swoich wybranych autorów, którzy towarzyszą mi już od kilkunastu dobrych lat. Czasami jednak warto iść za tłumem i rozejrzeć się wokoło w poszukiwaniu nowych, niebanalnych historii.
Ostatnio zabieram się za książki o których wiele się mówi i słyszy. Nie każda z tych pozycji jest naprawdę godna uwagi. Z drugiej strony każdy ma swój gust. Każdemu też podoba się co innego. Jedni będą chwalić, innym się nie spodoba, a jeszcze jakiś procent przejdzie obojętnie obok takiej pozycji i nawet się za nią nie zabierze. Ja należałam do tej ostatniej grupy. Powoli się to zmienia. Choć nadal najbardziej lubię swoich wybranych autorów, którzy towarzyszą mi już od kilkunastu dobrych lat. Czasami jednak warto iść za tłumem i rozejrzeć się wokoło w poszukiwaniu nowych, niebanalnych historii.
Subskrybuj:
Posty (Atom)