12 czerwca 2020

45. "Bezpieczna przystań" - Nicholas Sparks


Jest to moja druga książka autora. Wcześniej nie potrafiłam się do niego przekonać, za to bardzo chętnie oglądałam filmy na podstawie jego powieści. "Bezpieczna przystań" to właśnie tego przykład. Najpierw był film, a dopiero później książka.
Opis

Pewnego dnia do nadmorskiego miasteczka przyjeżdża tajemnicza młoda kobieta o imieniu Kate. Jest atrakcyjna, ale wyraźnie unika nowych znajomości, wiodąc życie pustelniczki. Do czasu. Kiedy poznaje Alexa, wdowca z dwójką dzieci, wbrew sobie zaczyna coraz bardziej angażować się w życie jego rodziny. Szczęścia nie da się jednak zbudować na kłamstwie i ukrywanie prawdy o własnej przeszłości. Zwłaszcza gdy ta nie daje o sobie zapomnieć...

Moja opinia

Do tej pory przeczytałam zaledwie jedna książkę autor, bardziej z ciekawości o co tyle szumu wokół jego osoby, niż z prawdziwej potrzeby, za to z chęcią oglądam filmy na podstawie jego powieści. Tym razem chodziło bardziej o oderwanie się na moment od mocniejszej literatury. Pomyślałam też, że skoro film widziałam kilkakrotnie warto zapoznać się również z papierową wersją.

Poruszane są tu dość trudne tematy - przemocy domowej i samotnego rodzicielstwa. Sparksa pisze również o nadzieji, nowym początku i nowej miłości. Znajdzie się tu także tęsknota dzieci za matką, męża za zmarłą żoną. Tajemnice i sekretna przeszłość, strach przed nieznanym. Autor ubiera to wszystko w piękne, a zarazem proste słowa, które wzruszają i poruszają nie jedną strunę w duszy.

Cała powieść nie jest zbyt wymagająca i nie do końca mnie wciągnęła, pewnie przez to, że znałam już fabułę oraz zakończenie. Oczywiście między książką a filmem widać spore różnice, jednak powieść dała większy wgląd w charaktery postaci, ich myśli i przeżycia. Pod tym względem film niestety zawsze zawiedzie.

Bardzo spodobała mi się główna bohaterka Kate. Mimo złych doświadczeń, ciągłego strachu i oglądania się za siebie, potrafiła sobie poradzić i odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Czasami jednak przesadzała że swoją samodzielnością oraz lękliwym stosunkiem do ludzi.  Za to Alex wyglądał mi raczej na takie ciepłe kluchy, chociaż świetnie radził sobie z wychowaniem dzieci po śmierci żony. Może źle go odbieram.

Akcja początkowo odrobinę się przeciąga by po chwili rozkręcić się na dobre. Można przeczytać, zwłaszcza jak nie widziało się filmy. Potem jest to tylko uzupełnienie niektórych fragmentów o nową wiedzę.



Moja ocena 6/10
Wydawnictwo Albatros
Rok wydania 2011
Liczba stron 424
Tytuł oryginału: Safe haven

Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz