29 czerwca 2020

49. "Chemik" - Piotr Wójcik


                                 *Recenzja*
                      Wydawnictwo Dragon
                       Premiera 25.03.2020
Opis

Drugi tom serii kryminalnej Metropolia. Komisarz Sabina Trzmiel otrzymuje wezwanie na katowickie osiedle Gwiazdy, gdzie z balkonu wypadł młody chłopak. Intuicja podpowiada jej, że nie ma do czynienia z samobójstwem. Kto mógł pragnąć śmierci utalentowanego studenta? Tropy prowadzą zarówno w tragiczną przeszłość ofiary, jak i poprzez środowisko śląskich dilerów...

Moja opinia

„Chemik" to druga część z cyklu Metropolia, której akcja rozgrywa się na Śląsku. Niestety muszę przyznać, że nie czytałam pierwszego tomu. Tym samym nie jestem w stanie stwierdzić czy są tu powtórzeni bohaterowie z poprzedniej książki Piotra Wójcika -  „Wina". Osobiście nie zauważyłam wzmianek dotyczących pierwszej części serii, myślę więc, że można „Chemika" czytać jako odrębną powieść autora. Na pewno jednak, przy pierwszej nadarzającej się okazji, nadrobię zaległości, ponieważ pióro pana Piotra bardzo mi się spodobało.

Sabina Trzmiel to młoda pani komisarz, która zajmuje się śmiercią utalentowanego studenta chemii, Łukasza Narazińskiego. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że sprawa będzie prosta i szybko rozwiązana. Ot.. młody chłopak z rozpaczy po rozstaniu z dziewczyną popełnia samobójstwo. Jak się jednak okazuje, zamieszane są w to osoby trzecie. Dodatkowo w domu ofiary policja znajduje, popularne ostatnim czasy, narkotyki. Czy Łukasz zamieszany był w narkotykowy biznes? Komisarz Sabina będzie musiała cofnąć się w mroczną przeszłość chłopaka, zapuścić się w środowisko śląskich dilerów i dojść aż do politycznej góry by rozwiązać tą zagadkę.

Książka napisana jest prosto i lekko, dzięki czemu czyta się ją przyjemnie i szybko. Wszystko zostaje odkrywane stopniowo, napięcie budowane jest systematycznie, a intryga goni intrygę. Autor umiejętnie robi czytelnika w przysłowiowego „konia" myląc tropy i podsuwając, wydawałoby się, kolejne rozwiązania. Jest to jednak tylko zasłona dymna, którą autor z chęcią wykorzystuje. Czytelnik zaś daje się wpuścić w maliny, próbując złożyć wszystkie elementy rozsypanych po całej powieści puzzli. Wprowadzonych przez pana Piotra, wiele pobocznych wątków tylko wzmaga to wrażenie.

Podoba mi się sposób w jaki została przedstawiona cała historia, z podziałem na dni oraz bohaterów. Dzięki czemu, po pierwsze czuje się szybko upływający czas, a po drugie wszystko przedstawione jest z punktu widzenia różnych bohaterów. Dodatkowo można lepiej ich poznać, zaprzyjaźnić się z nimi lub nie i zbadać sposób ich myślenia. Tu Piotr Wójcik zostawia też sporo otwartych furtek pozwalając czytelnikowi wyciągnąć samemu wnioski na temat charakteru danej postaci. Muszę przyznać, że dość często ostatnio zdarza mi się czytać książki właśnie z takim podziałem osobowym i nawet mi się ono spodobało. Mam wręcz wrażenie, że czyta się je o wiele szybciej niż powieści napisane w tradycyjny sposób, ale jest to oczywiście moja subiektywna ocena.

Również poruszanie trudnych tematów i wplatanie ich w przeszłość bohaterów, stało się w ostatnim czasie dość modne. Albo po prostu zaczęłam czytać coraz więcej podobnych do siebie książek. Niestety wydaje mi się też, że niektóre tematy stały się oklepane i co rusz są powtarzane. Przykładem tu może być hejt internetowy i problemy z kontami w social mediach. I tu autor nie odpuszcza tych tematów. Porusza jednak również problem podziemia narkotykowego, próbując pokazać czytelnikom wszelkie struktury działalności. Władza absolutna, chciwość i pazerność ludzi, również zostało dość ciekawie przeanalizowana w „Chemiku". Najbardziej widać to na przykładzie polityków, którzy w książce pokazani są z jak najgorszej strony.

Pan Piotr pisze również o trudnym dzieciństwie, które należało do przeszłość Łukasza – po nagłej śmierci rodziców trafia do domu dziecka „Ostoja". Sama nazwa sugeruje bardzo miłe i ciepłe miejsce, niestety to tylko pozory. Jest to miejsce gdzie znęcanie psychiczne i fizyczne to norma. Najważniejszym jednak problemem poruszony w powieści jest odwrócenie wzroku od krzywdy drugiego człowieka, brak reakcji oraz zobojętnienie powoli staje się też rzeczywistym problemem w świecie, w którym przyszło nam żyć.

Warto przeczytać i wyciągnąć wnioski. Żadna fikcja nie bierze się tylko z fantazji pisarza, ale również z obserwacji żyjących obok siebie ludzi.

Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi Sztukater.pl




Moja ocena 7/10
Wydawnictwo: Dragon
Rok wydania: 2020
Liczba stron 320

Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz