16 maja 2019

"Wybór" - Samantha King




   Kto z nas chciałby być przymuszonym do dokonania drastycznego wyboru między jednym a drugim dzieckiem? Które dziecko powinno żyć? Które, powinno zakończyć swój pobyt na tym świecie? Samantha King w swej debiutanckiej powieści postanowiła podjąć próbę przedstawienia takiego czarnego scenariusza. A co za tym idzie spojrzeć również na temat ze strony psychologicznej opisując uczucia bohaterki, jej rozterki, poczucie winy, ból oraz samo tłumaczenie się z podjętych decyzji. Jak jej to wyszło? 
"- Wybierz jedno, suko."
   Tymi słowami rozpoczyna się największy koszmar głównej bohaterki. Madeleine Castle to matka bliźniąt, chłopca i dziewczynki. Życie wydaje się być piękne. Ma dom, męża, dwoje cudownych dzieci. Jest kochającą matką, która dla swoich dzieci jest w stanie zrobić wszystko. W dziesiąte urodziny bliźniaków to życie zamienia się w koszmar. Stojący przed drzwiami domu napastnik w kominiarce mierzy pistoletem do jej dzieci i każe wybrać to, które ma umrzeć i to, które ma zostać przy życiu. Maddie wybiera. Zaraz potem pada strzał a ona musi żyć z poczuciem winy po dokonanym wyborze. Te przeżycia sprawiają, że staje się cieniem samej siebie. Wycofuje się z życia rodzinnego. Zapada się w sobie. Wyrzuty sumienia wtrącają ją w otchłań, z której nie potrafi znaleźć drogi.
   Po trzech miesiącach Madeleine budzi się  w szpitalu. Zmęczony i skołowany umysł podsuwa jej co chwilę niepełne wspomnienia wydarzeń. Ból, strach i wstyd to w tej chwili jedyni jej przyjaciele. Sama sobie próbuje tłumaczyć i wyjaśnić podjętą decyzję. Sama siebie usprawiedliwia. Ale jaka jest prawda? Czy kobieta rozwiąże zagadkę?


   Mimo ciekawego wstępu w postaci prologu, początek książki czytało mi się dość ciężko. Ciągłe przemyślenia głównej bohaterki mnie męczyły, zniechęcały mnie. Jej wspomnienia i dziwne powroty do przeszłości nie potrafiły mnie do końca zainteresować. Dopiero po jakimś czasie wciągnęła mnie ta historia. Im więcej główna bohaterka przypominała sobie szczegółów tragicznego wydarzenia tym szybciej szło mi czytanie. Nie jest to jednak książka, która na długo zapadnie mi w pamięć. Raczej potraktowałam ją jak dobre oderwanie od dnia codziennego. Dobre ale nie nadzwyczajne.
   Brakowało mi trochę opisów śledztwa. Parę wzmianek by się przydało na ten temat, ponieważ końcowe wyjaśnienie z rozwiązania sprawy jest zbyt mgliste. Końcówka również nie przyspieszyła akcji serca. Można było się jej domyśleć. Miło by było również poczytać o odczuciach nie tylko głównej bohaterki. Również jej rodziny i przyjaciółki. W końcu tragedia dotknęła nie tylko kobietę.
   Autorka oczywiście podjęła się dość trudnego tematu. Temu nie przeczę. Bo kto z nas chciałby być przymuszony w jakikolwiek sposób do wyboru, który musiała podjąć bohaterka? Nikt. Dodam jeszcze, że bardzo dobrze wyszło autorce opisanie psychozy bohaterki, bo tak według mnie należy nazwać ten stan umysłu, w którym się znajdowała.
   Książka jest podzielona na cztery części. Pierwsza dotyczy w większości przeszłości. Druga część należy do teraźniejszości, zaczynając od momentu wybudzenia się kobiety ze śpiączki. Trzecia i czwarta część to nadal teraźniejszość ale już po wyjściu ze szpitala. Jednak obie te części są również następstwem podjętych decyzji przez bohaterkę.
   W ogólnym podsumowaniu książka nie jest zła. Można przeczytać. Nie należy nastawiać się jednak na wielkie emocje. Raczej spokojnie dojść do rozwiązania i tyle.



Daję jej 6/10


.......................
Rok wydania 2017
Liczba stron 352
Wydawnictwo Harper Collins Polska




32/2019





Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz