3 maja 2019

"Czas przeszły " - Lee Child

   Rozpoczął się maj. Przywitał nas piękną słoneczną pogodą. Aż chciało się wyjść z domu. Bardzo szybko jednak sprowadził nas na Ziemię deszczem i chłodem. Dla mnie nadszedł czas na pozbycie się w końcu niemocy czytelniczej, która trzyma mnie od połowy kwietnia. Rozpoczynam więc ten miesiąc z Jackiem Reacherem mając nadzieję, że kolejne książki będą mi wchodzić w podobnym tempie. Nie powiem, że było łatwo. Początek wręcz nie nastawił mnie zbyt optymistycznie. Jednak im dłużej czytałam tym szło mi coraz lepiej. I ogromnie się z tego cieszę.




   Jack Reacher rusza w drogę. Ma już ułożony i gotowy plan. Ma wyznaczony cel. Wcześniej zawsze jechał przed siebie. Szedł gdzie go nogi poniosły. Nie tym razem. Tym razem wszystko jest inaczej. Ponieważ Jack Reacher ma plan i ma cel. Wszystko się zmienia gdy na rozwidleniu dróg spostrzega drogowskaz z nazwą miasteczka. Nie zna tej miejscowość ale o niej słyszał. Czytał o niej w rodzinnych dokumentach. Laconia. Miejsce gdzie urodził się jego ojciec. Pod wpływem chwili przerywa podróż i postanawia poznać to miejsce. Poszukać informacji na temat młodzieńczych lat ojca. Może odszukać członków rodziny. Im dłużej szuka, tym wszystko wydaje się coraz dziwniejsze. Nic do siebie nie pasuje. A do tego popada w tarapaty. Policja chce się go jak najszybciej pozbyć z miasta. Nie wychodzi im.
W tym samym czasie, parę kilometrów dalej pustą szosą mknie stary samochód. W nim dwoje młodych pasażerów z wielkim planem i marzeniem. Niestety z planami jest tak, że lepiej mieć zapasowy bo te faktyczne lubią nie dochodzić do skutku. I tak samo jest w tym przypadku. Samochód się psuje a Patty i Shorty zmuszeni są zatrzymać się w mijanym po drodze motelu. Właściciele starają się im pomóc. Ale coś jest nie tak. Kobieta ma dziwne przeczucie. Chcą opuścić to miejsce najszybciej jak się da. Nie udaje się.
Drogi tej trójki krzyżują się całkiem przypadkowo. I w dziwnych okolicznościach. Na bardzo krótko. Ale to wystarczy by do końca rozniecić pożar.


   Książkę czytało mi się z wielką przyjemnością. Child ponownie nie zawiódł swoich fanów. Reacher cofa się w czasie, szuka, wędruje. Jak zwykle też wdaje się w bójki w obronie słabszych. W porównaniu jednak do poprzednich części nie ma ich wcale tak dużo. Troszkę jakby wyostrzył się język głównego bohatera, jest trochę więcej ironii. Mimo, że jest to już 23 część przygód tego samego bohatera, nie jest nudno. Autor pokazał, że nadal ma coś do pokazania w związku z tym bohaterem. Fenomen tej i wcześniejszych książek to właśnie Reacher. Major w stanie spoczynku, były żandarm wojskowy, samotnik, z własnymi zasadami i sztywnym kręgosłupem moralnym.
   "Czas przeszły" to jednak nie tylko opowieść o Jacku. To również bardzo dobrze rozegrana historia dwójki młodych ludzi, która dzieje nie daleko od miejsca przebywania byłego wojskowego. Tym razem to właśnie ich historia była tą bardziej dynamiczną, skupiającą większą uwagę czytelnika, budującą napięcie. Szczerze mogę przyznać, że była to niezapomniana przygoda. Jak zawsze.


Daję jej 9/10


.......................
Rok wydania 2019
Liczba stron 448
Wydawnictwo Albatros


29/2019

Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz