6 maja 2019

"Taniec śmierci" - Douglas Preston i Lincoln Child

Tom 6.



   Kolejny, już szósty, tom z agentem Pendergastem. W młodości miałam tą książkę i nawet ją czytałam. Ale nigdy jej nie skończyłam. Nie rozumiałam jej wówczas i się nie orientowałam, że jest to jedna z wielu części. W bibliotece, z której wówczas bardzo często korzystałam stał regał, gdzie można było się wymieniać książkami. Pozbyłam się jej. Po latach pilnie jej szukałam aby móc przeczytać całość. Teraz gdy ją już mam nie mogę uwierzyć, że byłam tak głupiutka aby ją oddać za nic. Najważniejsze jednak, że ponownie znalazła się w moim posiadaniu.
Czytanie całej serii po kolei jest o wiele ciekawsze, więcej wyjaśnia oraz każda książka ma po prostu sens. Chociażby z tego powodu, że występują w nich Ci sami bohaterzy a nie zawsze autorzy wspominają o poprzednich częściach. Tą książkę zaczęłam czytać już w połowie kwietnia, gdy dopadł mnie kryzys. Nie byłam w stanie jej dokończyć. Nic do mnie nie trafiało. Nie rozumiałam co czytam, bo nie potrafiłam się nad nią skupić. Tym razem było inaczej.


   Dwaj mężczyźni. Obaj piekielnie inteligentni, wszechstronnie uzdolnieni, znający zasady dobrego kamuflażu. Niekonwencjonalni. Stoją po przeciwnych stronach barykady. Dwaj bracia.
Pierwszy to agent specjalny Aloysius Pendergast. Chłodny i tajemniczy, ze staroświeckimi manierami. Sam wybiera sobie sprawy, którymi się zajmuje. Najczęściej nie da ich się wytłumaczyć w racjonalny sposób. Niczym Sherlock Holmes bada, szuka i wyciąga wnioski. Drugi to Diogenes Pendergast. Jest zły do szpiku kości. Szalony i nieprzewidywalny. Geniusz zbrodni. Niczym duch przemierza Nowy Jork kryjąc się w cieniach. Rozpoczyna taniec śmierci. To czas krwawej zemsty.
   Agent specjalny Pendergast zaginął i został uznany za zmarłego. Zaledwie garstka przyjaciół zna prawdę. Zna ją również morderca. Morderca, którego nic nie powstrzyma przed dokonaniem okrutnej zemsty na własnym bracie. Diogenes bowiem planował to od dawna. Teraz rozpoczął polowanie na przyjaciół Pendergasta, których likwiduje jeden po drugim. Vincent D'Agosta, który powrócił do policji w Nowym Jorku, jest jednym z wtajemniczonych w sprawy agenta. Zaczyna prowadzić prywatne śledztwo aby złapać morderce. Ma na to tylko siedem dni. Dobrze, że może liczyć na podopieczną Pendergasta, tajemniczą Constance. Sprawa ta jednak pochłania go do tego stopnia, że porzuca swoje dotychczasowe życie, aby tylko jej się poświęcić.


   Książkę czyta się naprawdę dobrze, mimo że autorzy od samego początku nie ukrywają mordercy. Bo nie do końca o to chodzi. Chodzi o stosunki, które panują między braćmi. Dzięki tej rywalizacji między nimi, poznajemy je lecz jeszcze nie wszystko zostaje wyjaśnione. Pozostało parę tajemnic, które należy odkryć. Akcja toczy się szybko i nie przerwanie. Cały czas coś się dzieje. Można więc ze spokojem pożegnać nudę. Tym razem łączenie wielu różnych wątków nie wkurza, tak jak w poprzednich częściach. I to tylko dlatego, że wszystko fajnie współgra ze sobą. Zakończenie zaś dość mocno zaskakujące. Nie mogę się doczekać kolejnej części. Dobrze, że mam ją w planach na ten miesiąc.



Daję jej 8/10


......................
Liczba stron 605
Rok wydania 2006
Wydawnictwo G+J



30/2019

Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz