19 lutego 2020

12. "Sztorm stulecia" - Stephen King



Zapewne każdy obejrzał w życiu chociaż jeden serial. Założę się o to. A czy zastanawialiście się kiedyś jak wygląda scenariusz do takiego serialu? Albo do filmu? Ja nigdy. Nie interesowało mnie to. Aż "mój" King wydał książkę, która jest napisana właśnie w formie scenariusza i to takiego na podstawie, którego nakręcono miniserial.

Opis

Little Tall, mała wyspa u wybrzeża stanu Maine przygotowuje się do nadejścia zimowej burzy, którą meteorologowie zapowiadają jako sztorm stulecia. Wraz z pierwszymi płatkami śniegu na wyspie zjawia się Andre Linoge i morduje jedną z najstarszych jej mieszkanek, Maryję Clarendon. Potem spokojnie zasiada w jej fotelu, trzymając zakrwawioną laskę że srebrną głową wilka... Po aresztowaniu szaleńca horror nie ustaje - śmierć pochłania kolejne ofiary; więzień steruje nią z celi, odgrywają mordercą pantomimę. "Dajcie mi to, czego chcę, a odejdę" - informuje społeczność Little Tall. 

Czego żąda? Czy wyspiarze stawią czoło diabelskie mocy, która weszła się w ich życie, odsłaniając ukryte dotąd pod pozorami normalności miejsce wstydliwych sekretów i zła?

"Sztorm stulecia" miała być powieścią, jednak King ostatecznie zdecydował się na scenariusz, na którego podstawie w 1999 roku stacja ABC zrealizowała miniserial telewizyjny.

Moja opinia

Po ostatnich nijakich książkach mistrza, z którymi miałam doczynienia, zaczęłam wątpić że znajdę coś interesującego. Och! Jaki ze mnie człowiek małej wiary!

Muszę Wam się przyznać, że bałam się tej książki. Ostatni raz książkę z podziałem na rolę czytałam chyba w liceum, a to było naprawdę dawno temu. I już nawet nie pamiętam czy wówczas mi się to podobało. King jednak stanął na wysokości zadania! Początkowo oczywiście czytało mi się ją dość dziwnie, mimo to wciągnęła mnie bardzo szybko. Przedstawienie historii małego miasteczka jako scenariusz filmowy to naprawdę był strzał w dziesiątkę. Oczywiście wiem, że jest to prawdziwy scenariusz do faktycznie nakręconego serialu. Tym bardziej jestem pod wielkim wrażeniem talentu mistrza. Przy takiej formie wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach i to jest naprawdę wielki plus tej książki. Minusem zaś jest wstawienie zdjęć z planu.


Wszystko zostało świetnie przedstawione, klimat odpowiednio nakreślony, postacie realistyczne. King pokazuje tu w jaki sposób myśli i działa społeczeństwo. Nie liczy się pojedyńcze jednostka. Ważne jest dobro ogółu. Pokazuje, że tajemnice mogą utrudnić życie i prowadzić do złych wyborów.

Książkę czyta się szybko. Wciąga od samego początku. Jeśli jeszcze nie czytaliście to śmiało po nią sięgajcie! Nie zawiedziecie się na tej pozycji. 


Moja ocena 8/10
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 447
Rok wydania: 2017
Tytuł oryginału: Storm of The century: An original screenplay 


Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz