23 czerwca 2019

"Opowieść podręcznej" - Margaret Atwood



"Dawno już nie widziałam tak krótkich spódnic u kobiet. Sięgają ledwie za kolano, ukazując nogi, niemal gołe, tylko w cieniutkich pończochach, wyzywające; ich pantofle na wysokich obcasach, przymocowane paskami do nóg, przypominają delikatne narzędzia tortur. (...) Robią wrażenie rozebranych. Tak niewiele czasu wystarczyło, żeby zmienić naszą świadomość w tych sprawach. A potem przyszła myśl: przecież ja też się tak ubierałam. To była wolność."

   Czy kiedykolwiek zastanawialiście się jak świat będzie wyglądał w przyszłości? Jak będą wyglądały stosunki międzyludzkie czy przyrost naturalny? Co będzie ważniejsze? 
Świat się zmienia cały czas. Nie zawsze na lepsze. Nie zawsze na gorsze. Nadal jednak jest wolność. Wolność dokonywania takiej drogi życia, która nam pasuje. Można czytać, pisać i ubierać się jak chcemy.  A jakbyśmy zareagowali gdyby to wszystko nam zabrali? Gdyby nagle ktoś za nas decydował o tym w co się ubrać, co mówić i czy w ogóle mówić. Jak spędzać wolny czas. Gdyby zabroniono nam czytać i pisać. Rozdzielono by nas z rodzinami, zabrano by dzieci. Wszędzie postawiono wojska lub inne osoby, które za zadanie mieliby pilnowanie przestrzegania nowo panujących reguł. Możecie sobie wyobrazić, że świat to jedno wielkie więzienie?
   
   Freda kiedyś miała męża, miała dziecko. Mieszkała w swoim domu, pracowała i miała własne pieniądze.  Mogła mówić, czytać i się kształcić. Mogła dokonywać własnych wyborów. Uśmiechała się. Była szczęśliwa. Była wolna. I miała inne imię. Teraz Freda jest Podręczną w Republice Gileadu. Chodzi w długich sukniach zakrywających całe ciało. Nosi czepek na głowie z ograniczającymi widok skrzydełkami po bokach. Nie podnosi głowy, zawsze patrzy pod nogi. Nie rozmawia, a jak mówi to nie wiele i tylko w wyjątkowych sytuacjach. Nie ma rodziny. Ma wprawdzie własny pokój w domu zarządcy do którego należy i nawet jeśli myśli o nim "mój", to tak naprawdę nie ma nic. I ma tylko jeden cel przed sobą: zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko.
Freda żyje w świecie,  który stał się piekłem dla kobiet. W świecie, gdzie zdrowa, płodna kobieta nie ma wielkiego jeśli chce żyć. Nie ma w nim miejsca na miłość, radość, bliskość. I nie ma miejsca na wolność. Bo tu panują nowe reguły, nowa świadomość. 
Jednak nikt nie ma dostępu do jej wspomnień. Karmi się nimi w dzień a w nocy śni, że to wszystko co ją spotyka to tylko sen.

"- (...) Pieniądz był jednym miernikiem wartości, dla wszystkich, a kobiety jako matki nie cieszyły się żadnym szacunkiem. Nic dziwnego, że uciekały od swoich obowiązków. Nie tak jak teraz, kiedy są pod wszechstronną opieką i mogą w spokoju wypełniać swoje biologiczne posłannictwo. Z pełnym poparciem i zachętą. Powiedz mi. Jesteś inteligentna, ja się naprawdę liczę z twoim zdaniem. Co takiego przeoczyliśmy?                                                   -  Miłość - powiedziałam.                                                    - Miłość? - zdziwił się Komendant - Jaką miłość?"
  Gdy zaczęłam czytać "Opowieść Podręcznej" byłam nastawiona dość sceptycznie. To nie do końca moje klimaty, po które sięgam z chęcią. I tak jak połowa książek na moim regale, ta również musiała swoje odczekać. Miałam ją w planach czytelniczych na maj. Mamy prawie koniec czerwca i dopiero ją skończyłam. Czytanie jej nie szło mi tak, jak chciałam. Zdarzały się momenty, gdy nawet nie chciało mi się po nią sięgać. Kiedyś bym ją po prostu odłożyła na półkę i nie męczyłabym się z jej dokończeniem. Teraz staram się czytać każdą książkę do końca, nawet jeśli niekoniecznie mi się podoba. Może nie przysypiałam nad nią, jednak nie potrafiła mnie również zbyt mocno porwać. Główna bohaterka wręcz mnie lekko irytowała. Z drugą połową książki było już lepiej. Było trochę więcej akcji, trochę więcej życia w bohaterce.
   Kiedyś spotkałam się ze stwierdzeniem, że gdy książka nam się nie spodobała, mamy problem z napisaniem opinii o niej.  Cóż... Do dnia dzisiejszego nie miałam problemu z wyrażaniem swoich odczuć po przeczytaniu. Tym razem jednak jest mi ciężko. Mam mieszane uczucia co do tej pozycji.


   W świecie przedstawionym przez autorkę jest zawartych wiele prawd ze świata współczesnego, a przecież książka pierwotnie została wydana w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Niektórzy powiedzieli by, że jest to brutalna wizja tego co się dzieje obecnie. Może i tak. Kobiety od zawsze walczą o swoje miejsce w świecie. Walczą o prawo do swoich ciał, o decydowaniu o nim. Walczą o szacunek, godne i równoprawne traktowanie. Tak było, jest i  raczej będzie.
   Aby się już nie rozpisywać powiem krótko. Nudna, irytująca i strasznie się ciągnęła. Nie zaliczyłabym jej do obowiązkowej lektury. Według mnie można się bez niej obejść.



Daję jej 4/10


.........................
Rok wydania 2017
Liczba stron 368
Wydawnictwo Wielka Litera



40/2019


Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz