11 czerwca 2019

"Współlokatorzy" - Beth O'Leary



   Debiutancka powieść autorki Beth O'Leary przykuła wzrok nie jednej pary oczu. Zauroczyła i podbiła zapewne nie jedno serce.  W tym moje.
"Nazywam się Tiffy Moore i dzwonię w sprawie ogłoszenia z Gumtree dotyczącego pokoju do wynajęcia."


   Tiffy Moore jest piękną kobietą, o rudych włosach i uroczych piegach ale nie do końca zdającą sobie z tego sprawę. Jest trochę ekscentryczna, gadatliwa, uwielbia gotować i otaczać się kolorami. A do tego to wulkan energii. Nie przepada za samotnością i otacza się przyjaciółmi, na których zawsze może polegać. Pracuje jako redaktorka w niższej rangi wydawnictwie, więc zarobki nie są zbyt wielkie.  Po bolesnym rozstaniu z chłopakiem zostaje bez mieszkania i z dość ciężką sytuacją finansową. Dlatego znajduje nietypowe ogłoszenie z tanim pokojem do wynajęcia. 
"Dzięki za risotto, było pyszne - naprawdę świetnie gotujesz jak na kogoś, kto zawsze jada o niewłaściwej porze!              Tiffy x"
   Leon Twomey pracuje jako pielęgniarz w hospicjum paliatywnym na nocnej zmianie. Jest spokojny, cichy, nie lubi zmian. Zawsze wszystkich miło traktuje. Kocha swoją rodzinę, która jest dla niego bardzo ważna. Zwłaszcza brat, z którym łączy go bardzo silna więź emocjonalna. Niestety Richie siedzi w więzieniu, mimo swojej niewinności. I właśnie z tego powodu  Leon potrzebuje współlokatora do swojego małego ale przytulnego mieszkania, w którym jest tylko jedna sypialnia a co za tym idzie, jedno łóżko do spania. Daje nietypowe ogłoszenie do gazety, na które odpowiada Tiffy.
" Co za gość! Dzięki Tiffy! Przepraszam, że zostawiłem bałagan. Niedługo posprzątam, obiecuję.     Leon x"
   Układ jest prosty. Będą dzielić razem mieszkanie w różnych porach dniach dostosowanych do ich trybu życia i pracy. Będą dzielić jedno łóżko. I nigdy się nie spotkają. 
Tiffy i Leon nawiązują dziwną przyjaźń. Porozumiewają się za pomocą zostawianych wszędzie liścików pisanych na kartkach samoprzylepnych. A co się stanie, gdy jednak przypadkiem się spotkają?


   "Współlokatorzy" to książka na którą nie czekałam. Przyznaję się bez bicia. Jednak od czasu do czasu lubię się oderwać od spraw codziennych jakąś lekką lekturą, przy której nie będę musiała zbyt intensywnie myśleć, spędzę naprawdę miło czas i przede wszystkim się pośmieję. Zazwyczaj sięgam po ulubionych i znanych autorów. Staram się jednak to zmienić i coraz częściej szukam takich, którzy mają jakiś dorobek, większy lub mniejszy, a których zawsze omijałam na regałach w księgarni. Debiuty jednak czytam naprawdę rzadko. Zwłaszcza takie, o których jest zbyt głośno wręcz bije natarczywością z takiej reklamy. Przy tej książce nie zwróciłam większej uwagi na nie. Za to natrafiłam na kilka ciekawych opinii. I tak od słowa do słowa postanowiłam ją nabyć. Przeleżała u mnie miesiąc. To bardzo krótko biorąc pod uwagę ile czasem czekają inne lektury. I wiecie co? Pochłonęłam ją w jeden wieczór! Nawet nie wiem kiedy doszłam do ostatniej strony. Nie oderwałam się od niej nawet na chwilę. Sprawiła mi wielką frajdę. Dawno już nie czułam się tak zrelaksowana po książce. A zarazem pełna sił na kolejny dzień, mimo że spałam zaledwie trzy godziny nim obudził mnie synek. Mogę się przyznać nawet do tego, że z wielką chęcią zaczęłabym ją czytać jeszcze raz, i jeszcze.. jeszcze.. Wątpię nawet w to aby mi się znudziła.

   Książka napisana jest prosto, bez zbędnego upiększania. Czyta się szybko. Tak samo szybko wciąga czytelnika i nie puszcza, aż nie dojdzie do końca. Fabuła niezbyt skomplikowana. Znajdzie się parę ciemnych charakterów, w końcu autorka w jakiś sposób musiała urozmaicić powieść, jednak wszystko jest płynne, bez niepotrzebnych opisów czy dialogów. Rozdziały są napisane na przemiennie. Raz o życiu Tiffy i raz o życiu Leona.  Bohaterzy wydają się odrobinę zbyt idealni. Ale jest tylko fikcja literacka. A w niej wszystko jest dozwolone.

   Dodatkowym i mocnym plusem powieści jest podjęcie dość trudnego tematu jakim jest znęcanie psychiczne ukazane ze strony ofiary. W tym przypadku Tiffy, której związek z byłym chłopakiem był toksyczny i uzależniający jednocześnie. Autorka w ludzki sposób  opisała najpierw jej tęsknotę, a następnie proces wychodzenia oraz leczenia. Leon również miał podobny przypadek w rodzinie, więc stara się pomóc kobiecie na tyle na ile potrafi. Również z jego punktu widzenia autorka postarała ukazać wszystko jak najbardziej życiowo. 

   Czekam na więcej! Mam cichą nadzieję, że autorka na tej jednej powieści nie skończy. Dopisuję do ulubionych autorów.



Daję jej 10/10


..........................
Rok wydania 2019
Liczba stron 431
Wydawnictwo Albatros


38/2019


Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz