20 października 2019

"Łańcuch" - Adrian McKinty



   Ile bylibyście w stanie poświęcić aby uratować życie swojego dziecka? Co byście byli w stanie zrobić? Ardian McKinty w swojej książce, przedstawia pewien scenariusz, w którym główną rolę gra tytułowy "Łańcuch". Oby taka wizja nigdy się nie spełniła na tym świecie.


 Rachel O'Neill została rozwódką z nastoletnią córką na utrzymaniu i z tego tytułu po raz pierwszy od lata ma zacząć nową, ambitną pracę jako wykładowca. Los jednak postanowił jej nieco pokrzyżować plany. Ponownie zaczyna chorować na raka, którego miała nadzieję pozbyła się na dobre. A jadąc na wizytę do lekarza otrzymuje paraliżujący ją telefon. Jej córka została porwana. Aby ją odzyskać Rachel musi również porwać dziecko i spełnić wszystkie inne żądania. Od tej chwili kobieta należy do Łańcucha.
"- Musisz zapamiętać dwie rzeczy. - Głos po drugiej stronie został przefiltrowany przez jakieś urządzenie zniekształcające. - Punkt numer jeden: nie jesteś pierwsza i na pewno nie będziesz ostatnią. Punkt numer dwa: tu nie chodzi o pieniądze. Chodzi o Łańcuch."
   Szczerze mówiąc nie do końca rozumiem fenomenu tej książki. Jest dobra, to fakt. Ale żeby aż tak zachwycała, to już chyba zależy od odbiorcy. Książka podzielona jest na trzy części: przed, w trakcie i po porwaniu. Taki podział wprowadza ład dzięki, któremu czyta się ją szybko. Rozdziały są krótkie, a akcja toczy się płynnie. Autor nie zasypuje czytelnika nie potrzebnymi opisami. Bohaterzy jednak nie do końca mnie przekonali. Nie wciągnęła mnie również na tyle aby przeczytać ją na jednym tchu. A wręcz nie czułam żalu odkładając ją na bok. Nie miałam również wielkiej potrzeby aby jak najszybciej po nią sięgnąć.
   Jest to już też kolejny tytuł z ostatnich przeze mnie książek, który głośno mówi o "problemie" mediów społecznościowych, gdzie wielu posiadaczy kont dzieli się ze światem swoim życiem w najdrobniejszych szczegółach. Informując "znajomych" o każdym swoim ruchu, o miejscach gdzie przebywają, o swoich planach. To w tej książce, tak jak w poprzednich, warte jest uwagi. Oraz daje czytelnikowi możliwość zastanowienia się, czy faktycznie takie dzielenie się wszystkim jest konieczne.
Dobre jest również ukazanie w jak prosty i szybki sposób ofiara może stać się katem, jeśli tylko ma odpowiednią motywację.
"Twój upadek był gwałtowny i szybki. Tkwisz w klatce pędzący prosto do piekła. Będzie jeszcze gorzej. Zawsze jest gorzej. Najpierw rak, potem rozwód, potem porwanie córki, a na koniec stajesz się potworem." 





Daję jej 7/10



........................
Rok wydania 2019
Liczba stron 400
Wydawnictwo Agora SA



59/2019

Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz