5 października 2019

" Kult" - Douglas Preston i Lincoln Child

Tom 9.


   Ostatnio skupiłam się trochę bardziej na innych pozycjach z domowej biblioteczki, przez co zaniedbałam czytanie jednego z moich ulubionych duetów. Preston i Child stworzyli naprawdę świetny duet oraz serię książek o specyficznym agencie Pendergaście. Jednak wraz z nim w książkach występują inni ciekawi bohaterzy, jak D'Agosta, Margo Green, Nora Kelly czy Bill Smithback. Wszyscy bardzo dobrze wykreowani. Zazwyczaj jednak to właśnie na detektywie D'Agoście oraz Pendergaście skupiałam się najbardziej, resztę traktowałam raczej jak bohaterów pobocznych. Mimo to oni również wnosili wiele ciekawych wątków do książek. Czasami wszyscy razem, czasami osobno. Zawsze jednak w kulminacyjnym momencie wszystkie wątki się zderzały i biegły już jednym torem.

   Bill Smithback zostaje zamordowany w brutalny sposób. Morderca według wszelkich prawd, nie powinien istnieć. A przynajmniej tak mówi akt zgonu, który został wystawiony dziesięć dni wcześniej. Jednak wszelkie ślady i zeznania świadków wskazują właśnie na niego. Jakby tego wszystkiego było mało zostaje również zaatakowana żona Billa, Nora Kelly, która trafia do szpitala. Całe zdarzenie bardzo porusza Pendergasta oraz D'Agostę. Zaczynają swoje poszukiwania, które nie zawsze idą w parze z linią prawa. Ale tak zazwyczaj działa Aloysius Pendergast. Tropy prowadzą ich do przedziwnej osady, w której mieszka nieznana sekta i wyznaje przerażający kult, w której składanymi ofiarami stają się niewinne zwierzęta. Ale czy tylko?
   W między czasie stowarzyszenie praw zwierząt LIZ szykuje spektakularne wkroczenie do osady aby uratować zwierzęta oraz wypędzić mieszkańców wioski. Do gazet zaś przedostają się informacje, mówiąc o pojawieniu się w mieście Zambii, żywych trupów. To właśnie im przypisuje się zamordowanie Smithbacka. Jaka wygląda prawda?

   Bill Smithback pojawił się już w pierwszej części cyklu o agencie Pendergaście. Jeśli dobrze pamiętam nigdy o nim nie wspominałam, traktując go jako pobocznego bohatera. Skupiałam się zawsze na agencie FBI oraz detektywie.
   Gdy poznajemy Billa jest on szukającym sensacji, irytującym i zadufanym w sobie dziennikarzyną. Pracuje w podrzędnej gazecie, ale cały czas pracuje nad tym aby wybić się jak najwyżej. Przypadek sprawia, że pomaga mu w tym sprawa z pierwszej części cyklu, o potworze zamieszkującym podziemia Muzeum Historii Naturalnej. Dzięki tej sprawie oraz innych podobnych, w których brał udział zaprzyjaźnia się z agentem oraz detektywem. Im więcej mamy do czynienia z tym dziennikarzem, tym więcej interesujących cech w nim odkrywamy. W oczach czytelnika zaczyna jawić się jako całkiem interesujący mężczyzna, z ironicznym poczuciem humoru. Zawsze jest jednak skory do pomocy i wrażliwy na krzywdy innych. Mimo to nadal biega za sensacją. Jak to dziennikarz.


   Autorzy jak zwykle nie zawiedli swoich czytelników. Tym razem akcja rozpoczyna się już od pierwszego zdania i trwa nieubłaganie aż do ostatniej kropki. Napięcie związane ze sprawą również odczuwalne jest już na pierwszych stronach. Im dłużej się czyta, im więcej wątków się pojawia napięcie to dochodzi do tak wysokiego punktu, że ledwo można się oderwać od czytanego tekstu. Wszystkie wątki bardzo dobrze zostały połączone. Tym razem nawet zamieszki mi nie przeszkadzały.
   Swoją drogą zauważyłam, że jest to dość częsty wybieg autorów. W większości książek spotkać można jakiś poboczny temat związany z demonstracjami lub zamieszkami wywołanymi przez przygnębiony i przestraszony tłum. Patrząc z boku na tą prawidłowość można dojść do wniosku, że po tylu częściach styl pisania autorów stał się przewidywalny. Może i jest tak w pewnym sensie. Jednak mają oni taki dar do opowiadania przedziwnych historii i odwracania "kota ogonem", że można im to wybaczyć. Jak na razie pomysłów im również nie brakuje co bardzo się chwali.
   Co zaś do głównych bohaterów, myślę że nie wiele trzeba pisać. Cały czas są tacy sami. Vincent D'Agosta zazwyczaj opanowany, bez problemu kierujący akcją tym razem stał się zbyt nerwowy. Kierowały nim emocje, nad którymi nie potrafił lub nie chciał zapanować. Natomiast Pendergast jak zwykle chłodny i opanowany, działający na cienkiej linii prawa lub wręcz ją przekraczający. W sumie to norma.     Oczywiście polecam wszystkim zainteresowanym. Na pewno nikt się nie zawiedzie. Fani autorów tym bardziej.





Daję jej 8/10


.......................
Rok wydania 2012
Liczba stron 464
Wydawnictwo Albatros


56/2019

Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz