22 maja 2020

39. "Narzeczona na chwilę" - Monika Serafin



                             *Recenzja*
               Wydawnictwo NieZwykłe
                Premiera: kwiecień 2020
Opis

On pilnie potrzebuje fałszywej narzeczonej.
Ona być może zagra w tej farsie.

Mackenzie Wilson z powodu tragicznego wypadku samochodowego swojej siostry i jej męża musiała rzucić studia i zająć się małą siostrzenicą. Podjęła więc pracę sprzątaczki w firmie Warrick Industries.

Pewnego dnia, sprzątając biura znajdujące się na najwyższych piętrach budynku, przypadkiem spotyka prezesa firmy. Po krótkiej wymianie zdań Quinten Warrick postanawia zatrudnić ją jako asystentkę. Ich współpraca dobrze się zapowiada.
Wkrótce okazuje się, że Quinten ma pewien problem. Jego dziadek, założyciel firmy, obiecał przekazać swoje udziały wnukowi tylko wtedy, gdy ten ożeni się przed trzydziestym rokiem życia. Mężczyzna ma dwa tygodnie, żeby znaleźć narzeczoną i sfinalizować związek. Kiedy razem z przyjacielem Tierrym zastanawia się, co w tej sytuacji zrobić, Mackenzie wchodzi do gabinetu swojego szefa.

Okaże się, że być może będzie mogła pomóc Quintenowi w uporaniu się z małżeńskim problemem.

Moja opinia

„Narzeczona na chwilę” to debiut Moniki Serafin, po który nie miałam zamiaru sięgać. Niestety dopadł mnie chwilowy kryzys na książki bardziej ambitne i większa potrzeba na relaks. Książka Pani Moniki należy do typowo kobiecej i lekkiej lektury. Nie trzeba skupiać się na niej zbyt mocno i poświęcać jej zbyt wiele czasu i uwagi. Fabuła też należy raczej do oklepanych: biurowy romans, szef prosi o pomoc swoją nowo co zatrudnioną asystentkę, na której zaczyna mu zależeć. Bardzo dużo już o książce mówi tytuł, wielu rzeczy można się domyśleć.

Bohaterzy wzbudzili wprawdzie moją sympatię, jednak wydawali się zbyt idealni. On młody, czarujący, zawsze grzeczny. Raczej należał do mężczyzn nie wierzących w miłość i rodzinę, miał swoje lęki i demony. Ona po przejściach, delikatna i niepewna. Porzuciła swoje marzenia dla dobra siostrzenicy, którą postanowiła się opiekować po śmierci ukochanej siostry. Bardzo fajnym zabiegiem, jakim zastosowała autorka, a który raczej rzadko jest stosowany w tego typu książkach, to spojrzenie wszystkie wydarzenia na przemiennie. Jeden rozdział poświęcony jest jej, kolejny jemu i tak pozostaje aż do końca.


Niestety autorka zastosowała zbyt wiele niepotrzebnych opisów. Zbyt mocno analizowała uczucia targającymi bohaterami. Muszę niestety przyznać, że nie zawsze chciało mi się to czytać, czasem było to po prostu zbyt nurzące, przeskakiwałam więc takie fragmenty. Mogłoby być też więcej dialogów. Jest to też pierwszy tom serii „Narzeczona”, co dla mnie nie do końca jest zrozumiałe. Trochę mniej przemyśleń i wszystko można by było zmieścić w jednej części.



Moja ocena 5/10
Wydawnictwo: NieZwykłe
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 433


Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz