6 stycznia 2020

2. "Dwa groby" - Douglas Preston i Lincoln Child

Tom 12.


"Dwa groby" to już ostatnia część dotycząca żony jednego z lepszych i nietuzinkowych postaci literackich z jakim miałam do czynienia, Aloysiusa Pendergasta. Jak się zawsze wydawało samotnego wilka. Człowieka o bystrym umyśle, zawsze przygotowanego do każdej sytuacji. Człowieka, który w obszernym czarnym płaszczu ma tyle tajnych kieszeni, że aż można się pogubić. A do tego wszystkie one są zapełnione wytrychami, próbkami, buteleczkami i wszelkiego rodzaju bronią. Ta część, rozwiąże w końcu wszelkie niedomówienia dotyczące Helen.



Opis:

Agent Pendergast podąża śladem Przymierza, tajnej organizacji, która uprowadziła jego żonę tuż po ich ponownym spotkaniu po latach. Kierowany żądzą zemsty agent specjalny FBI nie zawaha się przed niczym, by poznać prawdę o kobiecie, którą kochał - i utracił - oraz zemścić się na ludziach, którzy odebrali mu wszystko.
W tym celu musi udać się do Brazylii, w głąb niebezpiecznej puszczy i odnaleźć tajemnicze miasteczko. Zamieszkują je potomkowie nazistów i ofiary mrożących krew w żyłach eksperymentów prowadzonych po II wojnie światowej przez dawnych hitlerowskich oprawców, w tym doktora Mengele. Od powodzenia samotnej misji Pendergasta zależy nie tylko los jego samego, lecz przyszłego porządku całego świata.

Moja opinia:

Każda książka duetu daje mi ogromną porcję świetnej zabawy. I tym razem było tak samo. Trudno mi jest jednak oceniać ich książki, ponieważ na większość po prostu patrzę przez różowe okulary. A to, że uwielbiam ich styl pisania i oraz głównego bohatera wcale nie ułatwia sprawy.

Tym razem autorzy książkę podzielili na dwie części. Pierwsza, dość krótka, dotyczy pościgu za porywaczami, którzy przetrzymują Helen. Po tylu latach Ci dwoje w końcu mogli być razem, niestety przeszłość kobiety, o której nigdy nie wspomniała mężowi, upomniała się o nią. Całość oczywiście nie kończy się zbyt dobrze. Pendergast pogrąża się w totalnym letargu.. I takim zachowaniem totalnie mnie wkurzał. Serio.
Druga część dotyczy rozpoczynających się serii dziwnych zabójstw w Nowym Jorku. D'Agosta stara się jak może rozwikłać sprawę,  niestety nie wychodzi mu to najlepiej. Współpraca z Pendergastem, która do tej pory układała się bez większych problemów stała się nie możliwa. Co mnie szczerzę zmartwiło, bo bardzo lubię tych dwóch bohaterów i ich inteligentne przekomarzania oraz świetną współpracę. Tym razem jednak jest to tylko i wyłącznie walka agenta specjalnego. Walka z wielką organizacją, która gra mocno nieczysto. A do tego wychodzą kolejne fakty z życia małżonków na światło dzienne.


Przez większą część książki agent żyje w odosobnieniu. W sumie to rozumiem bo przeżył naprawdę wielką tragedię. Nie spodziewałabym się jednak nigdy po autorach, że aż tak pogrążą jednego z głównych bohaterów.

W tej części było, według mnie, trochę za dużo fantazji dotyczącej nazistów, super ludzi i wszelkich badań genetycznych przeprowadzanych gdzieś w dżungli na tajemniczej wyspie. W tym miejscu też rozstrzyga się rozwiązanie całej sprawy. Minusem jest również nagła zmiana złych na dobrych. Jak już są źli to niech zostaną nimi do końca, takie nagłe zmiany zachowania nie są raczej spotykane. Nie podobało mi się również zbyt wiele pobocznych wątków, które tylko niepotrzebnie odciągały od właściwej sprawy, a do tego nic nie wnosiły do całości.

Pamiętacie Corrie Swanson? Wraz z Pentegrastem rozwiązywała sprawę w "Martwej naturze z krukami". W tej części mamy jej wielki powrót. I jest ona jednym z pobocznych tematów książki. To ona dostarczyła Pendergastowi dokumentów wyniesionych ze starej niemieckiej rezydencji. Potem jednak zajęła się już własnym bezpieczeństwem i rozwikłaniem sprawy dotyczącej jej ojca. Niestety agent specjalny nie bardzo był w stanie jej pomóc, ba nie potrafił pomóc sam sobie.

Również sprawa Constance w końcu zostaje wyjaśniona do końca. Za co dziękuję autorom. Bo ta tajemnicza kobieta naprawdę mnie intrygowała.

Książkę czyta się szybko. Tempo akcji jest tu gwałtownie i niespodziewanie dochodzi do wszelkich zmian scenerii, dzięki czemu nie sposób się od niej oderwać. A jednak jest to jedna z tych części, które podobały mi się najmniej.  Najbardziej właśnie że względu na spore fantazjowanie na temat nazistów i ich latami przeprowadzanych badań na bliźniakach i produkcja nadludzi. Z drugiej strony dotyczyło to również w pewnym sensie ukochanej Helen, która jak się okazało miała o wiele więcej tajemnic niż się wydawało na pierwszy rzut oka.



Moja ocena: 6/10
Wydawnictwo: G+J
Liczba stron: 616
Rok wydania: 2013
Tytuł oryginału: Two Graves

Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz