25 stycznia 2020

7. "Zjazd absolwentów" - Guillaume Musso



"Zjazd absolwentów" to moja pierwsza książka autora. Nabyłam ją dzięki wymianie książkowej, zorganizowanej na fecebookowej grupie dyskusyjnej o książkach. I szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam do końca czy faktycznie chcę ją przeczytać. A że ten miesiąc, jak pewnie i kolejne, poświęcam na zaległe książki to w końcu się za nią zabrałam.

Opis

Dziewczyna, która znika w nocy.
Przyjaciele związani tragiczną tajemnicą.
Sekret, który przez lata udawało się ukryć...

Riwiera Francuska - zima 1992 roku.
W mroźną noc, gdy kampus liceum zostaje sparaliżowany przez burzę śnieżną, dziewiętnastoletnia Vinca Rockwell, jedna z najzdolniejszych uczennic w szkole, ucieka z nauczycielem filozofii, z którym ma potajemny romans. Dla nastoletnie dziewczyny miłość oznacza wszystko albo nic. Nikt już nigdy jej nie zobaczy.

Riwiera Francuska - wiosna 2017 roku.
Kiedyś nierozłączni Thomas i Maxime - najlepsi przyjaciele Vinki - nie kontaktowali się że sobą od czasów szkolnych. Spotykają się dopiero na zjeździe absolwentów. Zaraz po nim jeden z budynków szkoły ma zostać wyburzony. Thomas i Maxime wiedzą, że są w nim ukryte zwłoki. I że wkrótce nic już nie stanie na przeszkodzie, by prawda wyszła na jaw.


Moja opinia


Rozpoczynając czytanie nie miałam sprecyzowanych oczekiwań na temat tej książki. Nie znałam stylu pisania autora. Może przypadkowo raz czy dwa mignęła mi gdzieś opinia na jej temat. Nie był to mój ulubiony pisarz więc nie bardzo się interesowałam książką. Do dnia dzisiejszego nie wiem dlaczego dołączyła ona do mojego stosika z wymiany książkowej. Skoro jednak już się znalazła na moim regale postanowiłam dać jej szansę.


Do książki robiłam w sumie dwa podejścia. Za pierwszym razem udało mi się przeczytać zaledwie parę rozdziałów. Za drugim razem udało mi się ją skończyć.

Jeśli zapytacie o minusy tej powieści to niestety nie potrafię ich wskazać. Książka napisana jest poprawnie. Jednak ani bohaterzy ani fabuła nie zachwyciła mnie do końca. Bohaterzy wydają się, jak dla mnie oczywiście, odrobinę nijacy. Emocje, które im towarzyszyły nie miały głębi. Czegoś mi w nich brakowało. Historia wydaje się dość mocno naciągana. Natomiast jej rozwiązaniu bardzo wiele brakuje do realności. "Zjazd absolwentów" należy raczej do tej kategorii książek, które można nazwać zapychaczem czasu. Nic nie wnosi. Nic po niej nie zostaje. Szybko się zapomina. Niestety mi się nie bardzo podobała. Może kiedyś sięgnę ponownie po tego autora, jednak nie nastąpi to zbyt szybko.

Plus jest taki, że czyta się ją w miarę szybko.


Moja ocena: 3/10
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 320
Rok wydania: 2019
Tytuł oryginału: La Jeune fille et la nuit.

Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz