20 marca 2019

"Gabinet osobliwości" - Douglas Preston i Lincoln Child.

Tom 3.


   Miałam małe postanowienie na marzec. Przeczytać wszystkie części z cyklu o agencie Pentergaście. Tylko, że koniec miesiąca zbliża się dużymi krokami a ja dopiero skończyłam trzecią część. A trochę się ich nazbierało.
   W Dolnym Manhattanie trwają prace budowlane. Ekipa robotników burzy stary budynek pochodzący z XIX wieku. Dochodzi do makabrycznego odkrycia.W zamurowanych wnękach piwnicy burzonego domu, pracownicy odkrywają kilkadziesiąt szkieletów brutalnie zamordowanych osób. Okazuje się, że dom ten należał do popularnych w tamtych czasach gabinetów osobliwości. Były one tłumnie odwiedzane przez spragnionych niezwykłości i okropności widzów. Pendergast wraz z pracownicą muzeum Norą Kelly doprowadza do szybkiego przeszukania miejsca zbrodni. Jak się okazuje szkielety mają parę wspólnych cech. Każde ciało należało do młodej osoby oraz brakuje im pewnego odcinka kręgosłupa. Pendergast rozpoczyna prywatne śledztwo, którego nie popiera miejscowa policja. Aby mieć na niego oko, oddelegowują do pomocy mu jednego z młodych policjantów. Dołącza również do niego wspomniana pani archeolog Nora Kelly oraz poznany przy wcześniejszych sprawach dziennikarz Smithback. Tropy prowadzą ich do archiwum Muzeum Historii Naturalnej, dzięki któremu poznają historię szalonego lekarza żyjącego w tamtych czasach, który przeprowadzał eksperymenty na ludziach. W między czasie w mieście zaczyna dochodzić do brutalnych zabójstw. Po zbadaniu ciał okazuje się, że brakuje w nich pewnej części kręgosłupa. Czyżby w mieście grasował naśladowca zabójcy sprzed stu lat???


   I tym razem zagadka godna mistrzów thrillera. Mocno wciągająca powieść, w której akcja toczy się w zawrotnym tempie. Agent Pendergast jak zwykle tajemniczy, opanowany i chłodny. Dziennikarz jak zwykle niecierpliwy i dociekliwy. Pani archeolog na początku trochę wkurzająca ale z czasem wyrobiła się do tego stopnia, że w pewnym sensie nawet ją polubiłam. Świetna. Czyta się szybo. A wciąga już od pierwszego słowa. Gdyby nie świadomość, która ciągle liczyła mi czas  do pobudki przez smyka, pochłonęłabym tą pozycję w jedną noc. Super.


Daję jej 9/10


.......................
Rok wydania 2005
Liczba stron 625
Wydawnictwo Znak



21/2019

Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz