23 marca 2019

"Ogród małych kroków" - Abbi Waxman


 "Poza tym nie sposób się przygotować na czyjąś nagłą śmierć. Cały dowcip polega w końcu na określeniu "nagła". Wydaje ci się, że potrafisz to sobie wyobrazić,  ale jest podobnie jak w przypadku narodzin pierwszego dziecka - ludzie mówią ci, jak będzie, obserwujesz innych i myślisz: to chyba nie może być aż tak skomplikowane? A potem to się dzieje i pierwsze trzy miesiące przywodzą na myśl wojnę w Wietnamie, tyle że bez narkotyków.  Z żałobą jest podobnie,  tylko o wiele,  wiele gorzej.  Wietnam bez narkotyków,  bez broni,  bez wierzchniej warstwy skóry. "
   Muszę się przyznać, że nie czytałam opisu tej książki. Ani gdy kupowałam (zakup internetowy), ani gdy już do mnie dotarła. I nawet przed samym rozpoczęciem czytania nie zerknęłam na tył okładki. Nie interesowało mnie to. Nic a nic. Zakupiłam tą książkę dla okładki i tytułu. Pierwszy raz mi się zdarzyło abym kierowała się przy wyborze książki takimi dziwnymi kryteriami. Serio. Do tego nie wiedziałam kim jest autorka, czy to jej pierwsza powieść, czy kolejna. To nie miało znaczenia. Patrzyłam na okładkę i czułam jak podnoszą mi się kąciki warg. Po chwili już cała buzia uśmiechała się radośnie. W jakiś dziwny sposób przemówiła do mnie. Napełniła mnie pozytywną energią. Dała kopa. Dziwne ale prawdziwe.
   " Ogród małych kroków" to debiutancka powieść Abbi Waxman. Autorka nie ma dużego dorobku. W Polsce ukazała się, jak do tej pory, tylko ta jedna powieść.
   Lilian Girvan to kobieta po trzydziestce, która w jednej krótkiej chwili została wdową. Matka dwóch wspaniałych dziewczynek, Annabel i Clare. Pracuje jako ilustratorka książek. Od śmierci jej męża minęły cztery lata. Jednak kobieta nie potrafi się pogodzić z jego odejściem. Jej życie to ciągły nieład. Żyje w rozsypce. W szafie trzyma jego ubrania, prowadzi z nim dyskusje. Trauma która ją spotykała nie pozwala jej się otworzyć na nową znajomość, nowy związek, miłość. Aż pewnego razu zostaje z pracy wysłana na kurs ogrodnictwa. Jej szefowa uważa, że dzięki temu kursowi uda jej się stworzyć o wiele lepsze rysunki do książki. Lili zabiera na kurs swoje córki oraz ukochaną siostrę. Dzięki niemu dowie się o sobie paru niemiłych rzeczy, spojrzy na siebie i swoje życie z dystansem. Pozna również wielu wspaniałych ludzi. I spotka mężczyznę, dzięki któremu jej serce ponownie mocniej zabije, oczy nabiorą nowego blasku i znów poczuje się jak podlotek. Pytanie tylko czy jest ona na to wszystko gotowa?


   Książka napisana jest lekko. Z dystansem. Z nutką humoru. Czyta się szybko, przyjemnie, z uśmiechem. Jest to historia o poszukiwaniu samej siebie. O pogodzeniu z losem. O wybaczaniu. Jest o, wydawało by się, prostych relacjach rodzinnych. Jednak im głębiej poznaje się świat głównej bohaterki, tym te relacje okazują się trudniejsze. Wreszcie jest to książka o poznawaniu świata, który nas otacza. O naturze, która tak dużo daje i jedynie prosi o mały kawałek naszego czasu. "Ogród małych kroków"  to opowieść o życiu. O istocie tworzenia, pielęgnowania i odkrywania nowych, ciekawych rzeczy. Jest to również refleksja nad  życiem i śmiercią, i jak sobie radzić gdy nadchodzi ten najtrudniejszy moment.
   To również mały przewodnik dla wszystkich hobbistów ogrodnictwa. Książka bowiem zawiera pewną dozę wiadomości na temat uprawy warzyw, sadzenia kwiatów oraz ogólnego tworzenia wspaniałego ogrodu. Każdy znajdzie coś dla siebie. Poleciłabym tą książkę każdemu bez wyjątku.


Daję jej 8/10


........................
Rok wydania 2017
Liczba stron 344
Wydawnictwo Otwarte



22/2019

Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz