27 stycznia 2019

"Ginekolodzy. Tajemnice gabinetów"- Iza Komendołowicz



   Coraz więcej pojawia się na rynku książek k tematyce medycznej. Sama kilka zakupiłam. Każda jest wyjątkowa  każda ma swój klimat i niby każda opowiada o różnych zawodach. A niektóre łączą w sobie wszystko. "Ginekolodzy. Tajemnice gabinetów" to kolejna pozycja na mojej liście  którą chciałam przeczytać.  I przeczytałam.
   Iza Komendołowicz na kartkach swojej książki przedstawiła dość obszerny reportaż na temat ginekologii. Przeprowadziła sporo wywiadów że znanymi mniej lub więcej ginekologami, położnikami, endokrynologami. Tematy poruszane przez autorkę dotyczą bardzo intymnej sfery życia kobiety. Nie wszystkie tematy są lekkie i przyjemne. Jest sporo kontrowersyjnych, wywołujących gorące dyskusje. Rozmowy z lekarzami przeprowadzane są w sposób grzeczny, spokojny, bez większych emocji. Między rozdziałami natrafia się na krótkie anegdoty lekarzy dotyczące postawy kobiet, ich wiedzy lub jej braku. Również pacjentki mają możliwość wypowiedzenia się na konkretny temat, zazwyczaj jest to jednak w formie opowieści a nie rozmowy z autorką.


   Od kilku dni próbuje napisać opinie o tej książce i za każdym razem coś mi nie pasuje. Doszłam do wniosku, że to z powodu mieszanych uczuć, które ona we mnie wywołuje.  Z jednej strony bardzo ciekawie dobrane tematy zaczynając od porodu kończąc na raku. Jednak powtarzalność pytań do różnych lekarzy z czasem zrobiła się lekko irytująca. Do tego wszystkiego trudno sobie wyobrazić aby w XXI wieku występowały aż tak rażące braki w edukacji seksualnej kobiet. Z drugiej zaś strony mocno kontrowersyjne tematy jak aborcja, in vitro, gwałt czy młodociane matki. Wszystkie te tematu nie raz i dwa wywoływały gorące dyskusje. Każdy ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Według mnie racja w tych tematach powinna być po środku. Irytowała mnie w książce nie równość w wielkości rozdziałów. Przykładowo sama tylko rozmowa z profesorem Chazanem, z człowiekiem który przeprowadzał aborcji i stał się fanatycznym obrońca życia, zajmuje kilka stron a temat o antykoncepcji zaledwie trzy. Przez takie podejście autorki ma się wrażenie, że niektóre tematy potraktowała zbyt powierzchniowo, nie zagłębiając się w nie zbytnio. Druga irytująca mnie rzecz to naprawdę obszerny temat: poród. Co mnie w tym tak irytowało zapytacie? Ano to iż lekarze potraktowali kobiety tu jak inkubator. Dość interesująco został opisany temat o in vitro. Jednak powiem tak.. polityki, kościoła i medycyny nie powinno się łączyć. Każdy ma swoje sumienie i postępuje według niego. A wypowiadanie się kościoła na temat medycyny jest po prostu absurdalne.
Na koniec dodam, że trochę chaotycznie zostało wszystko połączone, zwłaszcza że w jednym rozdziale może kilkanaście razy paść to samo pytanie do różnych lekarzy. Jak również niektóre tematy tak naprawdę wałkowane są przez całą książkę, przy okazji innych tematów.
Myślałam że książka mnie porwie i będzie wielkie "wow".  Nic takiego się nie zdażyło. Ciekawe tematy, niektóre informację dość istotne i przydatne dla większości kobiet. I to wszystko. Przeczytałam i dziękuję.




Daje jej 4/10


.......................
Rok wydania 2018
Liczba stron 320
Wydawnictwo W.A.B

7/2019
Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz