13 kwietnia 2020

27. "Słodkie kłamstwa" - Caz Frear


"Słodkie kłamstwa" to debiutancka powieść Caz Frear. Zakupiłam ją że względu na okładkę. Przyciągnęła mnie jak magnes. Spotkałam się, również z wieloma dobrymi opiniami na jej temat. Opis książki również zapowiadał ciekawą lekturę. No cóż...



Opis

Co myślałam, że wiem: W 1998 roku Maryanne Doyle zniknęła.

Co wiem: W 1998 roku tata skłamał, że nie zna Maryanne Doyle. Alice Lapaine znaleziono uduszoną nieopodal pubu taty. Był w okolicy zarówno wtedy, gdy zniknęła Maryanne Doyle, jak i gdy zamordowano Alice Lapaine.

Czy coś to łączy z tymi faktami? Zaufanie działa w obie strony... Co robić, gdy go zabraknie?


Moja opinia


Książka została przydzielona do kategorii thriller psychologiczny i szczerze mówiąc nie wiem dlaczego. Może się nie znam, ale jak dla mnie w tej pozycji, nie było nic z tego gatunku literackiego. Główna bohaterka przez większość książki wspomina swoje złe relacje z rodziną, zwłaszcza z ojcem, którego już za małolaty podejrzewała o romans z 17letnią dziewczyną, którą poznała na wakacjach u swojej babci w Irlandii. A następnie obwiniała go o jej zniknięcie. Cat Kinsella właśnie ze względu na swoją przeszłość została detektywem w policji. Bohaterka jest nijaka. Nie wzbudza sympatii, za to lekko irytuje swoim nie zdecydowaniem i powolnym działaniem. Frustruje błędnymi decyzjami.

Książkę można podzielić na dwie części: to co działo się, w przeszłości, i to co się dzieje w teraźniejszości. Nigdy nie miałam problemu z takim podziałem w książkach, aż do teraz. W tym przypadku to się nie sprawdziło. Akcja w książce rozwija się bardzo powoli, co sprawia , że całość robi się po prostu nudna. Do tego jest męcząca, z wieloma wątkami, które ze sprawą nie mają nic wspólnego. Nie ma żadnego dobrego zwrotu akcji, który mógłby wzbudzić chociaż chwilowe zainteresowanie lub sprawić, że zacznie budzić się ciekawość, co do dalszego śledztwa i losów głównej bohaterki.


Rzadko zdarza mi się nie doczytać książki do końca. W tym jednak przypadku nie byłam po prostu w stanie. Mnie nie porwała, mimo że robiłam do niej dwa podejścia, więcej nie będzie. Na moim regale są jeszcze inne książki. Szczerze mówiąc, jeśli chcesz ją przeczytać, robisz to na własne ryzyko. Ja osobiście jej nie polecam.


Moja ocena 1/10
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 408
Rok wydania: 2018
Tytuł oryginału: Sweet Little Pies



Książka bierze udział w Olimpiadzie czytelniczej








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz